czwartek, 17 maja 2018

Od Reamona CD Lizzie

Symbol, tatuaż, znamię... Nie wiem czym to jest, ale miałem to od zawsze. Przedstawiał dwa księżyce. Po lewej stronie mniejszy, ciemny, po prawej zaś większy i jasny. Łączyła je jedna wstęga, która nie miała ani początku, ani końca. Przed księżycami splatała się w nierozerwalny węzeł, który jakby dla podkreślenia swojej wagi, był jaśniejszy od reszty. Jeszcze jeden szczegół. Chyba ważny, jednak dość mały. Nad księżycami widniały trzy mikroskopijne korony. Były równej wielkości i nie szło ich rozpoznać i zidentyfikować, bądź przypasować komukolwiek, co znaczyło zapewne to, że wszystkie były tak samo ważne.
- Żartujesz sobie? Czemu nigdy mi tego nie pokazałeś? - Lizzie zmarszczyła brwi. Była mocno zaniepokojona.
- Przecież to tylko ślad, który wypalił mi ojciec. Nic wielkiego... Prawda? - popatrzyłem w jej oczy unosząc jedną brew.
- Tak, Rey. Masz po części rację. To nie zostało wypalone, ale jest to sprawka twojego ojca. Biologicznego ojca, nie Maazika. - Westchnęła ciężko.
-Czekaj... Czy to mi powie, kto jest moim ojcem? - Próbowałem poskładać myśli w głowie.
- Nawet więcej. Ten znak cię ochrania. - szepnęła po raz kolejny odsłaniając sierść na mojej szyi, a potem nastawiła swoją. - Masz, sprawdź.
Zawahałem się przez chwilę. Co ona chce mi pokazać? Przełknąłem ślinę i znalazłem na jej ciele podobny znak. Te same trzy korony, ale pod nimi, znajdowały się jeszcze dwie mniejsze. Każda pochodziła z innej korony. Trochę jak.. Drzewo genealogiczne? Wstęga była ta sama, tylko dwa znaki inne. Tak jak na moim znamieniu, ten po prawej był jaśniejszy i większy. Przedstawiał klepsydrę, w której przesypuje się biały piasek. Ten drugi, po lewej był klepsydrą z czarnym piaskiem.
- Ale jak... - Kiwnąłem głową. - Twój.. i mój.. Mają dużo wspólnego..
- To, że jeden znak jest większy, symbolizuje jaki jesteś. Która strona w życiu ma nad tobą przewagę. Dobra.. Lub Zła. Wstęga oznacza, że są one wplecione we wspólne jarzmo i nie da się ich rozdzielić. Mój ojciec jest synem Morpheusa. Jednego z trójki największych bogów, którym zabronione jest posiadanie dzieci. Znamy tylko dwójkę... Sun, to dziewica. Jej dzieci.. Rodzą się w nieco inny sposób. Tworzy je, ale nie rodzi. Na ziemi nie ma już żadnego jej lisiego potomka. Ace..  On ma takie samo znamię jak moje, tylko bez tych mniejszych koron. Trzy korony na górze, to trzej Bogowie. Dwie mniejsze, to dwójka ich dzieci. Ten od Morpheusa, to mój ojciec, a ten od Moona...
- To ja.


Lizzie? :o

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii. :)

Szkielet Smoka Panda Graphics