Popatrzyłam na lisicę. Tonęła, więc w moim obowiązku było ją uratować - nawet, jeśli miałabym za to przepłacić życiem. Ace z dzieciakami poszli obejrzeć naszą nową, wakacyjną kwaterę - znaczy się, Ace patrzył, czy coś się zmieniło, a szczeniaki dopiero co poznawały nowe miejsce. Ja zaś wybrałam się nad rzekę, aby rozeznać się w terenie. To miał być miły, lekki spacer - a skończył się misją ratunkową..
- To prawda, wyciągnęłam cię na brzeg, choć miałam wątpliwości, czy w ogóle jeszcze żyjesz. - Spojrzałam na zakłopotany pysk lisicy. - A tak w ogóle, to jestem Chalize.
- Mea. - przedstawiła się. - Wiesz, pachniesz podobnie, jak moja siostra.. Tylko o wiele bardziej intensywniej..
Uśmiechnęłam się do lisicy. Czyżby czekała mnie jakaś pogawędka o rodzinie i tych sprawach..? Bardzo kochałam swoją rodzinę, tak samo jak rodzeństwo. Niestety, nawet nie wiem, czy żyją. Szkoda. W sumie to chętnie bym się z nimi spotkała, żeby zobaczyć, co się z nimi stało i jak ułożyli sobie życie, jeśli w ogóle to zrobili. I tak pamiętam jedynie Cadoca, i to z nim najbardziej chciałabym się spotkać. Ile to już minęło od naszego rozstania? Cztery lata? Bogowie, ile mogło się zdarzyć przez ten czas.. jestem tego żywym przykładem. Ze zwierzęcia na futro stałam się dumną lisicą alfa, matką czterech wspaniałych szczeniąt. Ehh, ile bym dała za to spotkanie..
- Tak? - Uśmiechnęłam się, chcąc ją zachęcić do rozwinięcia swojej wypowiedzi.
- Wiesz, miała na imię Rita.. - powiedziała, a mnie aż zatkało. Jeśli chodzi nam o tą samą Ritę, to przecież ja ją znam! Jest u nas! - Bardzo za nią tęsknię.
- Wiesz co.. - Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. - Jeśli chodzi ci o taką rudą lisicę, to jest u mnie w stadzie.
- Naprawdę?! - Mei zaświeciły się oczy, a ja pokiwałam głową na potwierdzenie. - Gdzie to jest?
Dobre pytanie. Właściwie, to jak my tu dotarliśmy? Szliśmy chyba.. tak gdzieś z pół dnia, o ile dobrze liczę. Czyli trochę drogi jest. Ale to tylko trochę.
- Więc.. - zaczęłam, nadal myśląc nad drogą. - Za tamtym drzewem, musisz skręcić w lewo. Wtedy musisz iść około pół godziny przed siebie, aż natrafisz na rozdroże. Będą tam trzy ścieżki, a ty musisz wybrać tą środkową. Nietrudno ją przeoczyć, jest najbardziej wydeptana i ogółem najprostsza do przebycia. Tą ścieżką musisz iść, dopóki nie będzie takiego wielkiego dębu na środku drogi.
- Muszę go ominąć? - zapytała, strzyżąc uszami.
- Właściwie, to kilka metrów przed będzie kolejne rozwidlenie. - wyjaśniłam. - I na tym rozwidleniu musisz iść tą bardziej kamienistą ścieżką. Po jakiejś godzinie ta ścieżka ustąpi łące. I tą łąką musisz iść cały czas przed siebie.. rozpoznasz nasze tereny. Pachną tak samo, jak ja, więc raczej nie będziesz miała z tym problemu.
- Dziękuję! - Uśmiechnęła się szeroko.
- Nie ma za co. - Odwzajemniłam uśmiech. - Jestem pewna, że się ucieszy na twój widok.
Lisica poderwała się na równe łapy, zupełnie jakby była już gotowa do drogi. Hmm... ściemnia się. Lepiej nie chodzić samej po zmroku, prawda? Lepiej, żeby wyruszyła rano, po śniadaniu. Będzie bezpieczniej. Muszę jej to zaproponować. Nie mówię, że coś (albo ktoś..) może ją zaatakować, ale w nocy jest ciemniej i generalnie mniej bezpieczniej niż w dzień. Można się łatwiej zgubić. No i w nocy trudniej odnaleźć tę właściwą drogę.. Może niech lepiej zostanie u nas na noc? A jeśli nie u nas, to przynajmniej na tych terenach? Tak będzie lepiej. Wyśpi się, odpocznie, naje. I dopiero tak przygotowana wyruszy.
- Wiesz co? - mruknęłam. - Odeślemy cię rano. Tak będzie lepiej.
- Dobrze. - odpowiedziała, nawet się ze mną nie wykłócając.
Uśmiechnęłam, wiodąc ją do naszej ślicznej, wakacyjnej kwaterki. Trzeba jeszcze uprzedzić Ace i szczeniaki, że będziemy mieli gościa. Swoją drogą, ciekawe, co teraz robią..
***
- Będziemy mieli gościa, kochanie. - oświadczyłam, uśmiechając się do mojego partnera.
W tym momencie Mea weszła do środka.
<Opcjonalny koniec>
Szkielet Smoka Panda Graphics
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii. :)