Szłyśmy spokojnym krokiem przez las, a ja w myślach błagałam, aby Nelly w tym czasie zdążyła upolować jakąś zwierzynę. W końcu gości zawsze trzeba czymś nakarmić, wiadomo dobry obyczaj.
- A zamierzasz wrócić do stada? Wiesz, że chętnie przyjmujemy... - uśmiechnęłam się w stronę Rity, przy okazji potykając się o zostawiony przez Matkę Naturę głaz.
- Hmm... Chyba tak... Ale najpierw powiedz, co się zmieniło...
- Kilka lisów doszło, kilka odeszło... Będziesz musiała się zapoznać z tymi pierwszymi! - powiedziałam, a do mojego mózgu w końcu już dotarła informacja, że oto koło mnie stoi lisica której obawiałam się kiedyś już nigdy nie zobaczyć! Trzeba chyba ustanowić święto albo przynajmniej jakiś bankiet... załatwi się. - Z takich innych informacji to mogę dopowiedzieć, że młoda alfa już przekroczyła przez próg dorosłości, a mojej córce Nelly brakuje jedynie jeszcze trzech miesięcy... A tak w ogóle, to ja cały czas tu gadam, a może ty coś opowiesz o swoich wędrówkach? - kiwnęłam zapraszająco głową i przy okazji oceniłam szybko odległość do norowiska. No dobrze, może nawet jeśli nie będzie jedzenia, to przynajmniej dzięki młodej herbaty nigdy nie zabraknie...
- Trochę tego było... Wiesz jak to jest w świecie...
Nadstawiłam zaciekawiona uszu, niczym Zazi kiedy słyszy nową plotkę o której jeszcze nigdy nie słyszała.
Rita?
Szkielet Smoka Panda Graphics
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii. :)