czwartek, 14 września 2017

Od Dantego CD Auqa

Poczułem metaliczny zapach krwi. Eh, tylko nie to.. Krew ciężko się spiera i zostają po niej niezbyt estetyczne plamy. Nie miałem jednak serca wygonić Aqua na dwór, zwłaszcza, że chyba jeszcze padało. Bogowie, i co ja mam teraz zrobić? Z jednej strony nie chciałem mieć wszędzie tych plamek krwi, no i nie oszukujmy się.. nie jest to zbyt estetyczne, w dodatku wydziela bardzo mocny zapach, który nie był zbyt przyjemny. Ale z drugiej, nie mogłem tak po prostu poprosić ją o wyjście, zwłaszcza patrząc na tę cudowną pogodę...
- Jesteś głodna? - zapytałem, mrużąc zdrowe oko. Cóż, ja nie byłem. Gdybym był, nawet bym o to nie pytał, tylko poszedł do spiżarni.
- Trochę. - mruknęła w odpowiedzi.
Nie odpowiedziałem, zamiast tego udałem się w głąb nory i odchyliłem stary kawałek kory, będący swoistymi drzwiami do jedzenia. Zawsze miałem trochę zapasów, sam nie wiem, czemu je właściwie gromadziłem.. Chwyciłem w pysk jakieś truchło bażanta, jednak moją uwagę przykuło co innego. Pomiędzy mięsem i orzechami, a także innym pożywieniem coś błysnęło...


Aqua?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii. :)

Szkielet Smoka Panda Graphics